Dominika, Szkoła Tantry Serca, 2-letnia Formacja Psychodynamiki Relacji i Komunikacji Ciała, sp. 4, 2023

Szczęśliwa Siódemka – siódmy warsztat w Modrej Rzece.

Moduł czwarty – dla mnie to odkrycie w sobie wrażliwości, sensualności i kobiecości.

„Jestem kobietą

Wodą, burzą, perłą na dnie

Wolna jak rzeka

Nigdy, nigdy nie poddam się!

Jestem kobietą

Jestem dobrem, jestem złem

Jestem wodą, jestem ogniem

Jawą i snem.”

Tak, słowa tej piosenki idealnie oddają kim jestem.

Przez taniec i oddech poczułam, a ciało zapamiętało jak się poruszam aby wydobyć z siebie delikatność. Biodra, kiedyś narzekałam, że są za szerokie i nie wyglądają ja u modelki na wybiegu. Teraz są moją siłą, podstawą, delikatnością, spokojem. To one pomogły mi wydać na świat dwójkę cudownych córek. Uwielbiam nowy rytm jaki z nich wychodzi. Ich kształt i rozmiar. Dają mi osadzenie na Ziemii.

Tańczę biodrami, gdy kocham się z partnerem.

Tańczę biodrami, gdy gotuję obiad,

Tańczę biodrami, gdy piekę chleb.

Tańczę biodrami, gdy piorę.

Tańczę. Śpiewam. Uśmiecham się. Jestem sensualna. Jestem piękna. Jestem zdrowa. Jestem wodą z mojego mitu.

Niemowlęta, którymi przez krótkie chwile mogłam się opiekować podczas warsztatu, pokazały mi jak ich ciała są delikatne, wiotkie, gibkie, gładkie. Moje ciało jest obecnie tak rozpuszczone, gładkie, wrażliwe na zmysły jak u niemowlaka. Joni jest piękna i zdrowa!

Kochani mężczyźni – Krasnoludki! zauważam Waszą wrażliwość. Czy to przez: poruszanie się w tańcu, w grze na instrumentach, w słowach, okazywanej trosce, w zabawie, w uśmiechu, w spojrzeniu, we łzach oraz gdy podczas spaceru Krasnoludek – Yin – Biznesmen, pokazuje mi zamarznięte, ośnieżone rośliny, które wyglądają jak Stalagmity. Wow! To jest Wasza WRAŻLIWOŚĆ i pamiętajcie o niej.

Ogromnie się cieszę, że jestem na warsztacie z partnerem. Nie wyobrażam sobie tego inaczej.

Energia Yin-Yang ciekawe doświadczenie. Przesyłam zdjęcie mojej pracy zaliczeniowej „Co można wyczarować z nasion?” Wykonywałam ją z intencją o odnalezienie równowagi w sobie. Tak, odczułam ją na poniedziałkowych zajęciach z Tai Chi, gdy stałam się spławikiem na wodzie. Wzruszyłam się.

Miesiąc temu świętowałam czterdzieste urodziny. Znajoma powiedziała do mnie: „To teraz się zacznie, siwe i wypadające włosy, wariacje z hormonami, zmarszczki itp. Akceptuję to ale jednocześnie jako Buntownik, buntuję się i właśnie teraz wyglądam i czuję się najlepiej, najpiękniej. Kocham siebie i zauważam, że świat wokół mnie też mnie kocha. 

Dziękuję za każde słowo, dźwięk, ruch, zapach, dotyk, smak (czekoladowe ciasto – po którym można oszaleć!)

Dziękuję, że jesteście i robicie tak wiele dla mnie i dla Wszechświata.

Nadal rozwibrowana