Dominika, Szkoła Tantry Serca, 2-letnia Formacja Psychodynamiki Relacji i Komunikacji Ciała, sp. 3, 2023

Warsztat „Przebudzenie spontanicznego dziecka” to wysokojakościowy, odkrywczy i uzdrawiający warsztat jaki miałam możliwość przeżyć. Był to mój piąty warsztat w Modrej Rzece i każdy miał duży wpływ na moje życie i na odkrywanie siebie.

Było to spotkanie, które pozwoliło mi doświadczyć buntu nastolatka, którego nie przeszłam w wieku nastoletnim. Przeżywając bunt odkryłam prawdę o sobie, wzrosła moja pewność siebie i dzięki temu weszłam w kolejny etap życia czyli dorosłość. Branie odpowiedzialności za swoje zachowanie i słowa. Pojawiły się łzy. Płacz, który spowodował, że wyrzuciłam, uwolniłam ze swojego ciała to co mnie powstrzymywało przed odkryciem siebie. Czułam jak rozpadałam się, jak wylatywały ze mnie wióry! Powstała pustka i lekkość. Wbrew pozorom czułam się fantastycznie, ponieważ właśnie teraz mogę i buduję swój nowy, silny korzeń z moją mocą.

Niesamowite jest to, jak każde ćwiczenie, taniec i oddech sprawiły, że obudziło się we mnie spontaniczne dziecko i wzrosła moja kreatywność. Sama robiłam duże oczy widząc siebie „grającą” na pianinie. Gra ta sprawiła mi dużo radości i takiego spełnienia, a dlaczego by nie! Ja też mogę!

Kolejnym odkryciem tego spotkania był spacer po górskim lesie. Spacer, który stał się piękną i niezapomnianą przygodą, bez strachu, a z dużą ciekawością i zaufaniem do samej siebie i do życia. Dla osoby, która bała się zboczyć ze ścieżki w miejskim lesie w obawie, że się zgubi, warsztatowy spacer był wspaniałym doświadczeniem.

Nowością był też występ przed cudowną publicznością. Opowiadanie swojej przygody w sposób radosny i spontaniczny jak za sprawą czarodziejskiej różdżki. Chociaż mental pojawił się przez chwilę „gdzie ty z tą nudna opowieścią – siedź!” Serce wyrywało się do przodu.

Podczas jednego z ćwiczeń, mój wzrok powędrował na drzwi sali, na których jest plakat i wyjaśnienie co to jest Tantra. Tak, dzięki temu warsztatowi zrozumiałam co to jest Tantra.

Wszystkie krasnoludki, prowadzący, ekipa wspierająca, czas, magia tego miejsca, tańce, śpiew, natura, ćwiczenia, rytuały, gra na bębnach oraz moje zaangażowanie, sprawiły, że wyjechałam z warsztatu UZDROWIONA. Jest to stan, którego nie potrafię opisać ale życzę każdemu takiego stanu. Budujmy Zieloną Planetę – „Zielona piękność La Belle Verte 1996 r.” film.

Zdjęłam koronę cierniową i wyszłam z roli ofiary, dużo lepiej czuję się w wianku z Mniszka lekarskiego.

Dziękuję i ściskam

Uzdrowiona