Zmiana niesie ze sobą zmianę postawy, otwiera na nowe przeżycie, dotyka emocji…

By móc utkać piękną tkaninę, w którą ubierzemy nasze ciało i która będzie karmić naszą duszę, konieczna jest zmiana postawy. Zmiana postawy jest kwestią wyboru. Wybieram życie takie

a nie inne, wybieram, że nauczę się np. tańczyćlub wybieram, że odkryję, czym jest relacja mężczyzny i kobiety,  i w tą zmianę włożę 100% entuzjazmu, 100% zaangażowania, 100% odpowiedzialności za siebie samego. I kiedy postanawiam np. nauczyć się tańca, to dotknę wielu emocji, których korzenie są w dzieciństwie, dotknę nastoletniego wstydu, dotknę swoich ograniczeń, dotknę relacji ze społeczeństwem. Będę musiał zasiać ziarno, zbudować nowy korzeń, który zakiełkuje, powstanie z niego łodyga, liście i pąk, i dopiero wtedy któregoś pięknego dnia zakwitnie piękny kwiat, który będzie powiewał na wietrze, i który wyda nowe nasiona pod nowe ziarna.

 

Te 100% w dążeniu to siła naszej woli. To powiedzenie sobie TAK, bo po drodze jest wiele

przeszkód, bo zmiana to opuszczenie swojego pola komfortu, to wędrówka w nieznane, podczas której kontaktuję się z wewnętrznym oporem, i rozpoznaję go jako własnego sprzymierzeńca. Rośnie moja moc w w przeciwieństwie do bezsilności. Bo siła nie zawsze jest logicznym przeciwieństwem bezsilności. Każda konfrontacja dotyka naszej postawy, naszego wyboru, dotyka naszego komfortu. I tutaj konieczne jest wzięcie dystansu do samego siebie, do swoich reakcji na emocje, które się pojawiają, jako odpowiedź na różne zdarzenia. Przyjęcie też roli obserwatora zdarzeń, dzięki któremu możemy cofnąć się o krok do tyłu i zobaczyć całość sytuacji, i znów wybrać postawę, i kierunek, bo w trakcie długiej podróży każdy wybór generuje nowe przeżycie, i pokazuje nowe możliwości. Czy jeśli wybrałem taniec, to pracując z ciałem odkrywam nowe jakości tańca, nowe możliwości, a zacząłem przecież od podjęcia decyzji o nauczenia się np. tylko salsy, taniec zmienia życie, teraz tańczę już taniec spontaniczny, zaraz bachatę.

I tak jest z tantrą. Droga donikąd. Wciąż nowe odkrycie. Tkanie pięknej tkaniny, gdzie wzór pojawia się w trakcie tkania, wzoru nie ma. Tak jak nie ma wzoru dla każdej duszy. Otulimy siebie pięknem tego, co wypracowaliśmy sami. Będziemy używać rożnych narzędzi, które pojawiają się w trakcie kreacji. Ale kreacja nie jest odtwórczością. Powielanie jest narzędziem,

jak Puchar, do którego można nalać wina. Do kreacji używamy różnych narzędzi, które sobie skonstruowaliśmy, które przyjęliśmy na dany moment, i które ulegają ciągłej zmianie, bo się zużywają , lub stają się bezużyteczne dla tego, kim jestem dziś. Wieczny proces twórczy, gdzie dotykamy zarówno Nieba, jak i Piekieł swoich wewnętrznych.