Magda

Spotkanie z czymś nieznanym okazało się bardzo bliskie memu sercu i duszy.

Spotkanie z czymś nieznanym okazało się bardzo bliskie memu sercu i duszy.

Uczestniczenie w warsztatach Tantrycznych i Szamańskich prowadzonych przez Mariusza i Gayę jest dla mnie głębokim procesem transformacji. To świadomy proces życia i bycia, tu i teraz podążanie swą ścieżką serca. Doświadczenia głęboko ukrytych emocji, często tak odległych a warunkujących każdy mój krok w codzienności.

To długa podróż w głąb swego istnienia, dotarcie do korzeni życia, ponowne narodziny tu na ziemi w poczuciu siły i mocy Matki Ziemi, doznanie jej wielkości, magii mocy tworzenia, kreacji, transformacji. Zjednoczenie się wraz z nią jak ziarenko, które w otulinie miękkości pod jej opieką czeka na swój czas wzrostu. To do mnie ta decyzja należy, czy jak nasionko będę w swej skorupce zamknięta, tylko dla siebie, dla swego doświadczenia, chroniąc siebie by nikt i nic mnie nie skrzywdziło nie zraniło (i to też jest prawda), czy odważnie wyjdę z bezpiecznego i znanego mi świata w coś co jest nowe, nieznane. Pojawiła się decyzja – Tak – czas wzrastać wyjść do światła, do słońca promieni, w życie dzieląc się sobą, swym bogactwem, jak piękny kwiat rozkwitając na wiosnę cieszący oczy tysiąca istnień swym pięknem, delikatnością, wrażliwością, kobiecością.

Ten czas to czas moich narodzin, śmierci i odrodzenia, otworzyłam swe serce i duszę na życie, głęboką radość, spokój, moc i jedność z mężczyzną, z kobietą, z naturą, z całym wszechświatem. A wszystko To jest we mnie, poza mną i w jedności.
Doznanie wielu spotkań tak ważnych dla mnie, głębokich w swym wyrazie, doznanie bliskości, dotyku dłoni tak delikatnych jakby moją skórę muskały skrzydła aniołów, budzące do życia boginię. Doznania subtelnych chwil uniesień, ekstazy, spontanicznej radości, ekspresji i przepływu. Doznanie jedności i prawdy wyrazu. I teraz każdy dzień życia codziennego jest jak magiczne doznanie, a tak rzeczywiste jak nigdy dotąd, poranne śniadanie i kawa napawa taką radością i smakiem że cały dzień stoi otworem na kolejne cuda dnia, spotkania, nowe poznania, kreację, twórczość i miłość, która kipi i tryska swą energią promieniując na cały świat i wszechświat.

Ta codzienna prawda życia, w której jest radość i smutek, odwaga i strach, spokój i niepokoje, błogość i pośpiech,  miłość do siebie i świata, współczucie, pojednanie, płyniecie, dawanie i przyjmowanie, akceptacja wszystkiego co się pojawia ze świadomością tego, są jak promienie słońca, które właśnie oświetlają moją twarz.

„Gdy przywołasz swa duszą Anioła,
On wynurzy się z jasnych obłoków
I stanie tam gdzie spływały Twoje łzy,
Najpierw obsypie to miejsce różami,
Bo w nich jest moc jemu tylko znana,
Potem zbudzi Cię, lekko muskając skrzydłami,
Wyszepce słodko „modlitwa wysłuchana”
I odfrunie niczym ptak” Rafael Or-El

 

Bardzo Wam dziękuje z głębi serca za ten czas, za Waszą energię, prawdę, pewność, za to że jesteście
Magdalena

Ps. Ciąg dalszy nastąpi – to dopiero początek … 🙂