Lidia, warsztat szamański Śmierć i Odrodzenie

Całuję Was wszystkich, Kochane Śpioszki i sama idę Budzić Się…. Każdego dnia życia, tak od kołyski, zapadam także w Królewny sen  Lecz pora wstawać, wyruszyć w świat!! Nie mogę spać przecież trzydzieści lat !!!!!

Moi Drodzy Parafianie… niech się DZIŚ ten moment stanie, że przesyłam zdjęcia…
Naszego Konania… Naszego Poczęcia…. Na tę okoliczność pobawię się trochę i sklecę historyję, co da wspomnień chwilę… Tym oglądanie nieco Wam umilęMariusz Wiśniewski, na wstępie wymienię, przez tydzień mawiał, że jest Śmierć, ale jest i Odrodzenie….!Taki miał zwyczaj, że kazał nam zacząć od…. podsumowania życia… !
I choć dziwne to zaczynać od końca… zwiedzaliśmy nasze stacje w promieniach słońca… Jaki wybrać moment? Czy to chwila na narodzenie? A czy dobre wybiorę wcielenie…? Każdy z nas w końcu wyruszył w świat i w jeden dzień przeżył ze STO LAT!

Było dzieciństwo i szkoły czas… Biegliśmy szybko pod górkę, czy w las….
I długa droga… i małpi gaj”… Cudnie jest czuć zakochany maj….! Na małej ławeczce, pod kwieciem słodkim, gdzie rozpuszczają się wszystkie troski… gdzie serce łomoce i świat pięknieje, aż trudno odchodzić w dalsze dzieje…

Przyszła dorosłość, odejście z domu… Oddzielić się ciężko od mamy rąk…
Na ramię taty mą głowę chcę złożyć, a tu już trzeba mi drzwi otworzyć…
Tak więc, Rodzice….Zostańcie z Bogiem…. Ja w Swoją dziś ruszam drogę….

Czas związków, pracy i macierzyństwa… Szczególne chwile każdy z nas miał. Niejedna trauma za nami była, ale nas wcale nie powaliła….!! Bo tuż, tuż obok rozkwitał krąg, twórczych i pełnych pasji rąk Odkrycia moment, energii ruch, to miejsce, gdzie dusza oddycha znów! I cóż to? Jakby stnął świat! Nie ważne ile tu mamy lat… Tu się chce zostać i kwitnąć jak kwiat…! Odmienić siebie, ocalić świat… zatańczyć, zanucić pieśń….

…Lecz ku starości zmierzać pora…. Na wzgórzu życia zasiąść czas… Cóż w swoim życiu człek dokonał?
Czy ŻYŁ…. ? Czy p r z e t r w a ł….? Odpowiedź własną już dzisiaj znasz

Tak tydzień cały, w wewnętrznej zadumie, odkrywaliśmy na nowo świat. Śpiące Królewny,
Królewicz Jeden….co zapadł w sen…., tłum „niedowiarków” i jeszcze Ten, co w rytuały nie wierzyć chciał, ale zabawę przednią miał.

Całuję Was wszystkich, Kochane Śpioszki i sama idę Budzić Się…. Każdego dnia życia, tak od kołyski, zapadam także w Królewny sen  Lecz pora wstawać, wyruszyć w świat!! Nie mogę spać przecież trzydzieści lat !!!!!

Hihihihihihihihihihihiihihiihiihihihiihihiihihihihihihiihihihiihihiihihiihihihhi!!!!!!!!!!

Gaya z Mariuszem już mają dość słońca więc podziękuję im teraz tak: Niech im się szczęści,
a miłość bez końca roztacza się sama na cały świat!!

Lidia, warsztat szamański Śmierć i Odrodzenie