Julia

Julia mówi…

Julia mówi…

 Zbliża się V-te i ostatnie spotkanie naszej grupy tantrycznej.Czas na podsumowanie.Co dały mi spotkania przez te dwa lata z ludźmi?

 Trudno to opisać, bo wartość tych doświadczeń jest nie do przecenienia.Dziękuję wszystkim wspaniałym splotom okoliczności, że trafiłam na tantrę Mariusza i Gayi.Nie ma drugiej takiej szkoły. Szkoły życia. Tu jest wszystko co najważniejsze. Mogłam przyjrzeć się mojej relacji z mężczyznami, z kobietami, z sobą samą… Dookreślić, to co czyni mnie nieszczęśliwą, próbować to zrozumieć i puścić. Okazało się, że sama jestem odpowiedzialna za to, co mnie w życiu spotyka.Niby proste, ale dopiero głębokie zrozumienie tego przyniosło oczekiwane zmiany.

 Przez te dwa lata pracy z energią moje życie nabrało jakości. Mniej się boję, więcej ŚMIEJĘ. Więcej angażuję, podejmuję ryzyko, nie boję się krytyki.Już znacznie lepiej orientuję się w „dżungli” własnych emocji, rozpoznaję je i akceptuję.

 Nie wszystko, tu szło jednak prosto i gładko.Dla mnie trudne było odkrywanie w trakcie ćwiczeń paraliżującego strachu. Jednak gdy ten strach zaczął puszczać, znajdowałam się dużo bliżej siebie i ludzi. W to miejsce pojawiała się miękkość i miłość.

 Pamiętam zanim trafiłam na tantrę miałam wrażenie, żę życie mnie omija a ja jestem za szybą. Teraz to sie zmieniło.Czuję, że w pełni uczestniczę. Potrafię ocenić co dla mnie jestważne i mniej ważne.. Mniej się obrażam. Polubiłam grupy ludzi, 😉 Moje ciało jakby poatrakcyjniało.. 🙂 jest lekkie i tańczące.

 P.s. Byłam sama i jestem sama,… aaale to jest zuuupełnie inna samotność ;))))

 Julia