W Związku „Poślubiamy” Nasze zranienia

Nawet jeśli trudno jest nam to przyjąć, kiedy łączymy się z kimś w związku „Poślubiamy” Nasze zranienia.W naszym codziennym życiu budujemy i rozwijamy nasze relacje w oparciu o nasze braki, łączymy się w oparciu o nasze niedociągnięcia, nasze lęki, to, co jeszcze nie zostało w nas uzdrowione.

Często wybieramy nasze relacje związki na podstawie tego, czego jeszcze nie uregulowaliśmy z naszymi rodzicami.  Co oznacza,  że ​​często przechodzimy od jednej skomplikowanej relacji do innej skomplikowanej relacji, ponieważ skupiamy naszą uwagę na tym, co robi lub czego nie robi druga osoba, zamiast patrzeć na to,  co druga osoba sprawia,  że ​​odkrywamy, co MY musimy w nas przetransformować i uwolnić .

Wyrzucamy drugiej osobie, że nie wypełniła pustki,  którą ciągniemy ze sobą od dzieciństwa, nie widząc, że to do nas należy wypełnienie tej pustki lub przekonanie się, jak pełna jest ta pustka,  i że już dawno nią nie jest, i że tylko nasza percepcja i przywiązanie zaburza naszą jasność widzenia i umysł.
W rzeczywistości zawsze przeciągamy nasze ciężkie walizki z jednego związku do drugiego, czy to będąc zakochani, w przyjaźni, lub pracy.
I trwa to dopóki nie zdecydujemy się by podróżować z lekkością.
Kiedy podejmujemy taką decyzje i decydujemy poprzez prace nad sobą: medytacje, psychoterapie itp…  zostawić nasze walizki i uwolnić się od wszystkiego, czego już nie chcemy i nie potrzebujemy.  I znajdujemy czas i wole w sobie by dać energie, aby naprawić,  przetransformować i uzdrowić to, co należy naprawić i uzdrowić ,  zachowując tylko najlepsze ubrania, aby kontynuować naszą drogę.

Wymaga to odwagi i dystansu, ponieważ często wolimy zachować nasze stare rzeczy,  takie jak stare urazy,  nasze stare wyrzuty,  nasze odmowy wybaczenia,  nasze oskarżenia,  nasz brak odpowiedzialności.
Zamiast zobaczyć i poczuć co w nas potrzebuje naszej uwaga i miłość. Gdybyśmy tylko mogli wcześniej zrozumieć,  że ponosimy wyłączną odpowiedzialność za to,  przez co przechodzimy we wszystkich naszych relacji,  prędzej zrobilibyśmy ten proces uwalniający nas od starych ubrań,  który jest niezbędne dla naszego szczęścia i budowania nowych zdrowych relacji: pozytywnych, inspirujących, wzbogacających, rozwijających nas
i wypełnionych miłością . We WSZYSTKICH naszych związkach, jakie kolwiek by one nie były, przestańmy winić drugą osobę i spójrzmy,  dlaczego przyciągnęliśmy tę osobę do naszego życia, ponieważ rolą drugiej osoby jest zawsze,  ZAWSZE, uwolnienie nas.

Gdy tylko definitywnie zaprzestaniemy obwiniania,  oskarżania o prześladowanie i nieodpowiedzialność,  jesteśmy gotowi by żyć autentycznymi, pielęgnującymi i jeszcze piękniejszymi związkami, niż te o których zawsze marzyliśmy.  Moc jest w naszych rękach, a nie w rękach innych.  Opróżnijmy nasze wielkie walizki, puśćmy wszystko, czego już nie potrzebujemy i kontynuujmy naszą podróż z lekkim sercem i wreszcie
w pełni otwarci na Miłość Życia we wszystkich jej formach.
Diane Gagn