Dana

Od kilku lat jestem na tzw. drodze osobistego rozwoju. Zaliczyłam sporo różnych warsztatów i dzięki temu poznałam prawdziwych nauczycieli i „tak zwanych”.

Od kilku lat jestem na tzw. drodze osobistego rozwoju. Zaliczyłam sporo różnych warsztatów i dzięki temu poznałam prawdziwych nauczycieli i „tak zwanych”.O warsztatach Mariusza i Gayi dowiedziałam się od znajomej, która wcześniej w nich uczestniczyła , opowiadając o nich była bardzo podekscytowana i powiem szczerze, bardzo mnie to zaintrygowało, a ponieważ bardzo chciałam poznać tatrę, więc podjęłam decyzję o udziale w nich. Pojechalam i już po pierwszym dniu wiedziałam, że podjęłam dobrą decyzję.
Warsztaty które prowadzi Mariusz i Gaya są połączeniem kilku metod z którymi spotkałam się wcześniej, oprócz tematyki związanej z tantrą. Poza roznorodnością metod prowadzone są bardzo profesjonalnie, z dużym wyczuciem i szacunkiem dla każdego. To co Mariusz i Gaya robią to dla mnie majstersztyk. Każdy kolejny dzień to wielka niewiadoma, czeka się z ciekawością co jeszcze i co dalej?
Warsztaty prowadzone w takiej formie dają możliwość przepracowania bardzo wielu trudnych tematów na wielu płaszczyznach. Podczas stażu dużo też jest tańca co niewątpliwie powoduje w nas dużo radości, spontaniczności i kreatywności.
Dla mnie samej udział w warsztach (4 razy) dał mi możliwość skontaktowania się ze sobą, ze swoim ciałem, kobiecością i seksualnością. Poznania ciemnej i jasnej strony mnie samej. Pozwolily mi uwolnić się z pewnych ograniczeń tkwiących we mnie. Dzięki nim buduje świadomy związek z mężczyzną, pełniej wyrażam siebie, swoja kobiecość i seksualność. Otwieram swoje serce na miłość i czuję, że jestem na właściwej ścieżce. Bo tantra to ścieżka serca…

Dana