Justyn, Szkoła Tantry Serca, 2-letnia Formacja Psychodynamiki Relacji i Komunikacji Ciała, sp. 1, 2025

Minął już prawie miesiąc od zakończenia pierwszego spotkania „Rysi” w ramach szkoły Tantry w Nowej Morawie i czas napisać parę słów od siebie – tak po prostu. Jestem (byłem?) człowiekiem dość twardo stąpającym po ziemi, nie szukałem nigdy pomocy w żadnej terapii, pomysłów na życie w książkach, duchowości. Wydawało mi się, że niczego mi nie brakuje, że jest dobrze jak jest i jakoś tak sobie spokojnie bez konfliktów przez życie przejdę. Trzeba się uśmiechać, problemów poważnych nie mam, więc tę drobnicę można zamieść pod dywan i będzie git.

W środku jednak zawsze brakowało tego czegoś więcej, coś wewnątrz ściskało i czasem wybuchało w niespodziewanych momentach. Zainspirowany przez moją żonę oraz własną ciekawość wybrałem się na 'Wędrówkę Bohatera” i tutaj dopiero zaczęła się moja podróż wgłąb siebie. Jeszcze w trakcie warsztatu podjąłem decyzję o zapisaniu się „na szkołę” i to była jedna z najlepszych decyzji w moim życiu. Warsztat był przepiękny – odkryłem w sobie kolejne pokłady nie do końca wygodnych rzeczy, poznałem wspaniałych ludzi, zacząłem się uczyć budowania prawdziwych relacji oraz doceniać te, które mam. W końcu udało mi się nieco odpuścić wieczne wywieranie presji na sobie i moich najbliższych. To był prawdziwy rollercoaster emocji – prawdziwe krew, pot i łzy. Cały czas czuję te wszystkie pozytywne zmiany, które warsztaty we mnie uwolniły.

Pierwsze dni po powrocie były jednocześnie bardzo zwyczajnymi i jednymi z najlepszych w moim życiu – pełne wrażliwości i czucia.