Sen o Krainie Cudów…

Niedawno spędziliśmy z dziećmi noc w lesie, w śpiworach, pod otwartym niebem, otuleni magią lasu…

Tej nocy ja poprosiłam naturę o przekaz – ważny na ten moment, dla mnie, dla wszystkich ludzi… I miałam taki sen:

Zobaczyłam duży dom, jego ściany przezroczyste, widać wszystko, co się dzieje w srodku. Ludzi w domie radośni, weseli, każdy coś robi i cieszy się tę pracą – w całym domie pięknie, dużo ciepła i serdecznośći.
Wokół domu tłumy ludzi – zaglądają, niektórzy z podejrzeniem i strachem, niektórzy z ciekawością, ktoś osądzając, wygraża palcem…

A drzwi domu są otwarte, to znaczy dom nawet nie ma drzwi – dom w całości jest otwarty i każdy może wejść. I ludzie wchodzą – pojedynczo, i kilka razem… I kiedy wchodzą do środka, następuje przemiana – człowiek wychodzi z tłumu i coś puszcza: z ciekawością chodzi po domu, rozmawia z jego mieszkańcami, śmieje się, żartuje, z zachwytem i radością otwiera każdy kawałek domu… I ten świat strachu, osądzania, podejrzliwości znika – jest świat otwartości, serdeczności, pięknej pracy i wspólnego radowania się  

Taki sen przyniósł las…

Kraina Cudów jest otwarta, czeka na nas ???? I każdy ma swoją Krainę Cudów ???? Wystarczy iść za dziecięcą ciekawością i sercem, które ufa ♥…

I jeśli każdy zrobi krok do swojej Krainy Cudów, może świat będzie wyglądał inaczej?..